Reklamy na stronie głównej?
Postrzeganie jest rzeczywistością. Zawsze uważałem, że do pewnego stopnia, że to prawda. Postrzeganie pracownika to rzeczywistość, dla jakiej firmy lub szefa pracuje. Postrzeganie rynku jest reakcją akcji. Postrzeganie klienta to sukces Twojej firmy.
Sukces bloga zależy od tego, jak dobrze jest on zarabiać.
Kiedy rozglądam się po sieci, są tacy, którzy nie wierzą w zarabianie na swoim blogu, kilka że do. Kiedy zobaczyłem, że każda z tych witryn modyfikuje swój styl i dodaje więcej reklam, ich czytelnictwo wzrosło, podobnie jak ich dochody.
Czy wybrałbyś agenta nieruchomości, który prowadził Cadillaca lub Kia?
Prawdopodobnie nie. Postrzeganie jest rzeczywistością. Chociaż moja witryna wciąż odnosi sukcesy, nadszedł czas, abym zrobił coś, aby przejść na następny poziom. Coraz więcej firm zgłasza się do mnie, aby reklamować się w mojej witrynie, a ja tak naprawdę nie miałem miejsca ani odpowiedniego systemu do śledzenia tych reklam. Więc - trochę popracowałem nad tematem.
Jednak wykonałem bardzo staranną pracę nad tym tematem. Chciałem to zapewnić świetne umiejscowienie dla tych firm, które chciały sponsorować witrynę, ale nie chciałem umniejszać treści. Wiele blogów zarabiających, które widzę blok ścieżka czytelników do treści z reklamami. Uważam, że jest to uciążliwe i niepotrzebne. Osobiście gardzę przewijaniem reklam w poszukiwaniu treści, więc zastosowałem złotą zasadę podczas wdrażania reklam na moim własnym blogu.
Reklamy mają typowe wymiary 125 na 125 pikseli, co jest całkiem dobrym standardem w reklamach i można je znaleźć w wielu miejscach TradeDoubler i Kliknij dwukrotnie. Gdy stanowisko nie jest używane przez prawdziwego sponsora, mogę wypełnić je reklamą z jednej z tych usług lub pustą reklamą.
Jeśli to cię złości, mam nadzieję, że nie stracę cię jako czytelnika. Plik RSS zwykle ma jednego sponsora na dole, ale znajdziesz tam znacznie mniej reklam. Pamiętaj też, że regularnie odrzucam reklamodawców. W tym tygodniu skontaktował się ze mną ktoś, kto chciał mi sowicie zapłacić za ogłoszenie. Kiedy przeprowadziłem pewne badania (aka: Google), odkryłem, że byli pogardzani w Internecie za umieszczanie programów typu adware i spyware. Poinformowałem ich, że nie będę wspierać organizacji, która stosuje takie oszukańcze techniki.
Ostatnia uwaga, moi przyjaciele ciągle komentowali „glamour shot” na moim nagłówku. Ktoś nawet dostał nieprzyjemne. Postrzeganie jest rzeczywistością, więc zrobiłem sobie zdjęcie wczoraj wieczorem za pomocą aparatu MacBookPro iSight i wrzuciłem je do nagłówka w Photoshopie. W ten sposób większość z was mnie zna… siwiejącą i uśmiechniętą!