Konsultanci, kontrahenci i pracownicy: dokąd zmierzamy?
Często słyszę krzyki bólu, kiedy zwracamy się do zewnętrznych konsultantów lub wykonawców o wykonanie prac. To delikatna sytuacja – czasami pracownicy czują, że są zdradzeni, że wychodzisz na zewnątrz. Szczerze mówiąc, chodzenie na zewnątrz wiąże się z koniecznością uczenia się i dodatkowymi kosztami. Są jednak zalety.
Pomijając humor, konsultanci i wykonawcy zdają sobie sprawę z faktu, że jeśli nie będą działać, nie wrócą. Okres. To jedyna okazja, aby wzbudzić w kliencie zaufanie i zyskać dodatkową pracę. Nie ma żadnych innych kwestii związanych z pracownikami – urlopów, świadczeń, przeglądów, mentoringu, kosztów szkoleń, polityki itp.
Pracownicy to inwestycja długoterminowa. Może to zabrzmieć bezosobowo, ale przypomina to zakup domu lub wynajem mieszkania. Dom wymaga znacznie więcej uwagi, która, miejmy nadzieję, zaprocentuje w dłuższej perspektywie. Ale czy to się opłaca? Jeśli osiągasz obroty tam, gdzie ludzie nie pozostają dłużej niż kilka lat, czy otrzymujesz zwrot z inwestycji?
Konsultanci i wykonawcy również mają duże wyczucie obsługi klienta. Jesteś ich klientem, a ich absolutnym celem jest zadowolenie Ciebie. Czasami nie dotyczy to pracowników. Pracownicy mają wobec pracodawców oczekiwania – czasem większe niż odwrotnie.
Ponieważ koszty świadczeń opieki zdrowotnej rosną, a rotacja pracowników nadal stanowi problem, dziwię się, że coraz częściej nie korzystamy z usług wykonawców i konsultantów przy wykonywaniu naszej pracy. To trochę smutne, ale oddziela ziarno od plew. Myślę, że naprawdę potrzebna jest solidna organizacja, aby zbudować bazę tak fantastycznych pracowników, że nie trzeba szukać umiejętności na zewnątrz – a płacisz wystarczająco dużo, abyś nigdy nie musiał się martwić, że odejdą. Czy taka firma istnieje?
Myśli?