Czy blog Twojej firmy, gdyby od tego zależało Twoje życie?
Niektórzy myślą, że blogerzy chowają się w naszych piwnicach, wszędzie pełno pudełek pizzy i Mountain Dew. Istnieje inny pogląd na blogerów, o którym możesz nie wiedzieć. Blogerzy to ludzie towarzyscy, którzy pragną komunikacji (a czasem uwagi!).
Odbyłem dzisiaj fantastyczną dyskusję z lokalną grupą biznesową. Miałem okazję omówić z grupą moje doświadczenia z blogowaniem i zapewnić pewien wgląd w strategie korporacyjnego blogowania. Wykład został bardzo dobrze przyjęty i bardzo mi się podobał.
Fascynujące w tym wykładzie jest to, że wszystko to wydarzyło się dzięki blogowaniu. Wśród uczestników był dyrektor wydziału ds Ball State University do przedstawiciela IT z zakładu produkcyjnego. Byłem trochę onieśmielony – byli ciekawi, kompetentni i zaangażowani. Nigdy nie poznałabym tych ludzi, gdyby nie blogowanie.
Zacząłem blogować. Następnie asystowałem Pat Coyle blogować. Wspólnie stworzyliśmy otwarty blog dla mieszkańców Indianapolis, w którym mogliby opowiedzieć swoją historię o tym, dlaczego pokochali to miasto. Pat spotkała Rona Brumbargera, regionalnego przedsiębiorcę i właściciela firmy technologicznej, i omówiła moje blogowanie. Ron kieruje lokalną firmą, która ma gromadzić ludzi z regionu w celu omówienia technologii i myśli Blogowanie korporacyjne byłby dla nich świetnym tematem do dyskusji. Więc Ron i Pat zjedli ze mną lunch i ustaliliśmy.
Wszystko z blogowania.
Wszyscy uczestnicy mieli mnóstwo okazji i wielu osobom zaświeciły się oczy. Niektórzy zapisali strony notatek. Widziałam kiwające głowy (może z nudów – nie każdy tak bardzo ekscytuje się blogowaniem jak ja). Mimo to była to świetna okazja i fantastyczna grupa ludzi do omówienia tej technologii.
Duża część rozmów skupiała się na obawie, że firmy zdecydują się na ten krok – jest on duży. Jak w przypadku każdej większej inicjatywy, blogowanie wymaga strategii i pewnych wytycznych w korporacji. Jeśli zrobisz to prawidłowo, popchniesz swoją firmę i siebie do przodu jako liderzy myśli w swojej branży, będziesz pierwszym, który będzie zabierał głos w rozmowach na temat Twojego produktu oraz zbudujesz osobiste relacje ze swoimi obecnymi i potencjalnymi klientami.
Jednym z wniosków, do jakiego doszliśmy, było to, że firmy muszą przyjąć i wdrożyć nowe technologie, a nie dać się do nich wpychać strachowi. Jednym z przykładów był
Kent State zakazuje swoim sportowcom publikowania postów na Facebooku. Wyobraź sobie, że administratorzy mieliby taką możliwość zachęcać i monitorować zamiast tego działania sportowców na Facebooku. Czy nie byłoby to fantastyczne źródło rekrutacji? Chyba tak.Rozmawiając z profesorem z Ball State, pomyślałem, jak wspaniale byłoby widzieć w Internecie blogi Freshmana, edukujące uczniów szkół średnich na temat życia w college'u, przebywania z dala od domu oraz doświadczeń wolności i studiów. To wpływowy blog!
Moje blogowanie również doprowadziło mnie do Rada Ludzkości Indiany dziś wieczorem, gdzie spotkałem Rogera Williamsa, prezesa Emergent Leadership Institute. Roger wykorzystuje sieci społecznościowe do koordynowania i budowania społeczności młodych liderów w regionie. Wow!
Spotkałem też przedstawicieli z Pomoc bezdomnym weteranom i rodzinom. Ta niesamowita organizacja pomaga bezdomnym weteranom stanąć na nogi dzięki długoterminowym programom poradnictwa i opieki. Obecnie w swoim programie uczestniczy 140 bezdomnych weterynarzy, którzy zapewniają im żywność, schronienie, zatrudnienie itp.
Pasja tych organizacji non-profit była niesamowita, a to, jak dostrzegły możliwości w technologii, dodało mi otuchy. Między obiema grupami istniała szczególna dychotomia. W porannej grupie znalazły się firmy odnoszące sukcesy, ciekawe nowych technologii i być może nieco zaniepokojone tym, co przyniosą te nowe wyzwania. Wieczorna grupa była głodna kolejnej technologii, która szybciej i sprawniej połączy ich z innymi ludźmi.
Przypuszczam, że kiedy twoim biznesem jest uratowanie weterynarza lub znalezienie następnego posiłku dla kogoś głodnego, każda technologia, która pomaga, jest świetna.