E-commerce i handel detaliczny

Dlaczego marki Direct to Consumer zaczynają budować sklepy stacjonarne

Najlepszym sposobem, aby marki oferowały konsumentom atrakcyjne oferty, jest wyeliminowanie pośredników. Im mniej pośredników, tym niższy koszt zakupu dla konsumentów. Nie ma na to lepszego rozwiązania niż kontakt z kupującymi za pośrednictwem Internetu. Przy 2.53 miliarda użytkowników smartfonów i milionów komputerów osobistych oraz 12–24 milionach sklepów eCommerce zakupy nie są już zależne od fizycznych sklepów detalicznych. W rzeczywistości cyfrowe przetwarzanie danych na podstawie zachowań zakupowych, danych osobowych i aktywności w mediach społecznościowych jest o wiele wygodniejsze niż metody retargetingu klientów offline.

Niepokojąco, przy pewnych konkretnych pomysłach na biznes e-commerce, portale internetowe wykazują obecnie duże zainteresowanie otwarciem swoich tradycyjnych operacji. Zjawisko to, nazywane inaczej clicks to edge, jest wciąż dla wielu niezrozumiałe.

Biorąc pod uwagę dane, Stany Zjednoczone doświadczają ogromnego przyspieszenia tempa, w jakim marki i firmy zamykają swoje sklepy stacjonarne i przechodzą na e-commerce. Wiele centrów handlowych ma trudności z utrzymaniem swoich sklepów. Intuicyjnie, w samych Stanach Zjednoczonych zamknięto ponad 8,600 sklepów ich funkcjonowanie w 2017 roku.

Jeśli tak, to dlaczego marki internetowe wracają do cegieł? Jeśli niedrogie oprogramowanie i skrypty rynkowe sprawiły, że otwieranie sklepów internetowych przy stosunkowo niższych kosztach jest bardzo przystępne, to po co inwestować w droższą alternatywę?

Rozszerzenie, a nie zamiennik!

Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zrozumieć, że firmy korzystają ze sklepów stacjonarnych w celu uzupełnienia swoich sklepów internetowych, a nie polegają wyłącznie na sklepach fizycznych. Nie są one alternatywą, ale udoskonaleniem współczesnych punktów styku w handlu elektronicznym. Marki nie migrują do cegieł, ale rozszerzają swoją obecność online na punkty styku offline.

Brać Boll & Branch, Na przykład. Odwiedzając sklep Boll & Branch, znajdziesz pięknie udekorowany salon wystawowy z miłymi sprzedawcami i obsługą klienta. W tym sklepie znajdziesz każdy produkt tej marki. Jest jednak pewien zwrot: Twoje zakupy są dostarczane do domu pocztą. Sklep nadal kontynuuje swój model sprzedaży e-commerce, ale wykorzystuje placówki stacjonarne jako centra obsługi, a nie sklepy detaliczne.

Sklep detaliczny Boll i oddział

Pytanie pozostaje takie samo

Po co robić zakupy stacjonarne, skoro klienci mogą robić zakupy bezpośrednio za pośrednictwem urządzeń z dostępem do Internetu? Czy powrót do sprzedaży stacjonarnej to sprytne pomysły na biznes e-commerce, podczas gdy sklepy stacjonarne już otwierają okiennice? Czy nie jest to sprzeczne z intuicją?

Jasna odpowiedź na to pytanie zawiera się w innym pytaniu:

Dlaczego sklepy eCommerce inwestują w rozwój mobilnych aplikacji zakupowych, skoro klienci nadal mogą kupować w swojej witrynie eCommerce?

Chodzi o doświadczenie klienta

Jedną z głównych wad zakupów online było to, że kupujący nie mogli doświadczyć produktów, tak jak w sklepach fizycznych. Podczas gdy wielu kupujących wykorzystuje sklepy eCommerce jako główne miejsce zakupów, nadal istnieje sekcja preferująca sklepy fizyczne, ponieważ mogą wypróbować produkty przed ich zakupem.

Aby zaradzić tej niedogodności, giganci handlu elektronicznego lubią Amazonka i Uber jako jedni z pierwszych otworzyli sklepy stacjonarne jako uzupełnienie swoich odpowiedników internetowych. W 2014 r. Amazon promował swoją pierwszą działalność stacjonarną, oferując klientom z Nowego Jorku jednodniową dostawę. Na późniejszych etapach uruchomiono wiele kiosków w centrach handlowych, w których sprzedawano produkty własne i przyjmowano dostawy zwrotne.

Wkrótce inne firmy przyjęły ten pomysł na handel elektroniczny i otworzyły małe kioski w różnych lokalizacjach. Zatem obecność fizyczna wkrótce okazała się sukcesem. Jednym z najlepszych przykładów są kioski Ubera w popularnych lokalizacjach, które pozwalają osobom dojeżdżającym do pracy zarezerwować taksówkę bez aplikacji mobilnej.

Podstawowym założeniem jest zaoferowanie kupującym online bezpośredniej interakcji międzyludzkiej i obsługi klienta, a także –

  • Branding firmy w świecie fizycznym
  • Zdobywanie większych możliwości biznesowych zarówno w środowisku online, jak i offline
  • Poprawa jakości obsługi klienta, aby wiedział, gdzie się udać w przypadku skargi.
  • Umożliwienie klientom natychmiastowego wypróbowania i rozwiania wątpliwości co do produktów.
  • Zapewnienie autentyczności operacji poprzez powiadomienie ich, Tak, istniejemy w rzeczywistym świecieo!

Głównym celem jest pokonanie konkurencji poprzez oferowanie klientom jak najlepszych doświadczeń, mając na uwadze ich komfort. Może to odejść od tradycji, a wymyślanie innowacyjnych pomysłów jest ostatecznym kluczem do utrzymania klientów i zdobycia konwersji w 2018 roku. Biorąc pod uwagę ogromną konkurencję w handlu internetowym, jest to oszałamiające zadanie, jeśli nie masz motywacji, aby to robić w swoim eCommerce biznes.

Retargeting klientów w sklepach fizycznych?

Ważną sferą, w której sklepy fizyczne nie były w stanie konkurować ze swoimi rywalami z eCommerce, było retargetowanie klientów. Z wyjątkiem niektórych zagorzałych fanów marki, sklepy stacjonarne z trudem były w stanie zatrzymać klientów. Ponieważ nie było możliwości poznania zachowań zakupowych i zainteresowań klientów, sklepy stacjonarne nie gromadziły danych wymaganych do retargetowania klientów. Ponadto poza reklamami banerowymi, SMS-ami i e-mail marketingiem nie było innych środków bezpośredniej komunikacji z potencjalnymi klientami. Dlatego nawet największe akcje rabatowe nie mogły dotrzeć do docelowej grupy odbiorców.

Z drugiej strony, mając do dyspozycji internet i smartfony, klienci online stali się łatwym celem retargetingu e-commerce. Punkty kontaktowe handlu elektronicznego posiadały niezliczone sposoby gromadzenia danych klientów: formularze rejestracji konta, aplikacje mobilne, marketing afiliacyjny, wyskakujące okienka wyjścia, formularze subskrypcji zapasów i wiele innych. Przy tak wielu sposobach gromadzenia danych eCommerce posiadał również skuteczne sposoby dotarcia do klientów: marketing e-mailowy, marketing SMS, marketing push, retargetowanie reklam i wiele innych.

Dzięki połączonemu działaniu fizycznych i internetowych odpowiedników retargetowanie klientów stało się bardziej wydajne. To, co kiedyś było wadą sprzedaży fizycznej, nie jest już trudniejsze w przypadku operacji stacjonarnych. Sklepy internetowe mogą teraz korzystać z tych samych kanałów marketingowych, co ich internetowe punkty kontaktowe i nadal przyciągać odwiedzających do swoich fizycznych placówek. Oto, jak robią to niektóre popularne marki.

Wielkie marki wykorzystują marketing wielokanałowy na swój własny sposób

Everlane

W 2010 roku Everlane ugruntowało swoją pozycję firmy działającej wyłącznie w Internecie. Dzięki bezpośredniej obsłudze klienta (D2C) firma Everlane została wyróżniona za dostarczanie wysokiej jakości odzieży w przystępnych cenach. Nadal rozwijała się dzięki swojej filozofii radykalnej przejrzystości, w której marka ujawniała swoje fabryki, koszty pracy i wiele innych kosztów.

Tylko w 2016 roku marce udało się pozyskać całkowita sprzedaż w wysokości 51 milionów dolarów. Po wypuszczeniu na rynek serii pop-upów w dalszej części 2016 roku marka osiedliła się w salonie o powierzchni 2,000 stóp kwadratowych w dzielnicy SoHo na Manhattanie. To był duży ruch, biorąc pod uwagę oświadczenie dyrektora generalnego firmy Michaela Preysmana sprzed kilku lat:

[Zamkniemy] firmę, zanim przejdziemy do fizycznej sprzedaży detalicznej.

Oto, co firma mówi o wejściu na rynek detaliczny offline:

Nasi klienci powtarzali, że chcą dotknąć i poczuć produkt, zanim ostatecznie go kupią. Zrozumieliśmy, że musimy mieć sklepy fizyczne, jeśli chcemy rozwijać się w skali krajowej i globalnej.

Sklep sprzedaje markowe t-shirty, swetry, dżinsy i buty. Wykorzystali fizyczną obecność, aby zapewnić najlepsze wrażenia wizualne klientom odwiedzającym sklep. Salon z dekoracyjną atmosferą i prawdziwymi zdjęciami ich fabryki dżinsów dodaje chwały, ponieważ promuje fabrykę marki jako najczystszą fabrykę dżinsu na świecie.

Sklep Everlane

W miarę eksploracji możesz znaleźć cztery ekspozytory z oddzielnym obszarem kasowym. Pracownicy salonu nie tylko sprzedają ubrania, ale także pomagają klientom w szybkim sprawdzaniu produktów. Przedstawiają również spersonalizowane rekomendacje po przeanalizowaniu Twojego profilu osadzonego w swoim internetowym odpowiedniku.

Błyszczące

Pomimo tego, że jest graczem online, Glossier zdaje sobie sprawę, że działania marki offline odgrywają kluczową rolę w angażowaniu bazy klientów. Dzięki pop-upowym sklepom detalicznym marka nadal prowadzi wyjątkowe sklepy. Marka wyjaśnia, że ​​wyskakujące okienka nie dotyczą przychodów, ale budowania społeczności. Po prostu traktuje swoje placówki jako centra doświadczeń, a nie jako punkt sprzedaży.

Sklep Glossiers

Niedawno marka kosmetyczna nawiązała współpracę z lokalną znaną restauracją Rhea's Café, zlokalizowaną w San Francisco. Przeróbka zewnętrznej części restauracji, aby pasowała do tożsamości marki w tysiącletnim różu, była głośnym przesłaniem. Wkrótce restauracja przekształciła się w centrum makijażu, w którym kucharze gotowali jedzenie tuż za lustrami i stosami produktów Glossiers. Według stałego gościa pop-upu produkty Glossiers sama kupowała online. Jednak mimo wszystko uwielbia tu przychodzić raz w tygodniu, żeby poczuć pozytywną energię w pokoju. Co więcej, wspaniale jest dotykać i dotykać produktów, jednocześnie chwytając filiżankę kawy.

Bonobo

Jeśli chodzi o doświadczenia klientów, marki odzieżowe są jednymi z największych odbiorców marketingu wielokanałowego. Bonobos - sprzedawca odzieży męskiej w tej samej kategorii rozpoczął działalność wyłącznie od sprzedaży detalicznej online w 2007 r. Stanowi jeden z najlepiej dopasowanych przykładów odnoszących sukcesy marek, które rozwijają się poprzez rozszerzenie swojej działalności na sklepy z cegłami i zaprawami.

Dzisiaj Bonobos to firma warta 100 milionów dolarów, z silną, unikalną propozycją, doskonałą obsługą klienta i najlepszą wygodą zakupów. Marka mogłaby zyskać reputację, skupiając się na tym, co najlepsze dla konkretnego klienta. Doświadczenie w Bonobos Guideshops wykracza poza podanie rozmiaru talii i sprzedawcy pokazującego odpowiednie spodnie.

Sklep Bonobos

Zamiast odwiedzać witrynę Bonobos, marka zaleca umówienie się na indywidualną wizytę w jednym z wielu sklepów przewodników. System rezerwacji wstępnej sprawdza się najlepiej, ponieważ zapewnia wygodną wizytę, gdy w sklepie jest tylko kilka osób, a wyznaczony przedstawiciel może poświęcić całą uwagę potrzebną do sfinalizowania najbardziej pasujących spodni.

Tak wygląda cały proces, według Bonobosa:

Sklepy z cegłami i zaprawami Bonobos

Pokonywanie barier

Centra doświadczeń z cegły i zaprawy dają najlepsze możliwości wypełnienia luki między sklepami fizycznymi i eCommerce. Ta wielokanałowa strategia eCommerce pomaga sklepom eCommerce w zapewnianiu najlepszych wrażeń z zakupów, jednocześnie kierując reklamy zarówno w środowisku offline, jak i online. Utrzymując główny cel w centrum uwagi, marki wychodzą naprzeciw nawet skomplikowanym oczekiwaniom klientów pod każdym względem i wykorzystują niezliczone kanały marketingu. Bricks-and-mortar w istocie nie jest przestarzałym kanałem, ale szybko rozwijającym się i cennym zasobem dla istniejących graczy e-commerce.

Jessica Bruce

Jestem profesjonalnym blogerem, gościnnym autorem, influencerką i ekspertem eCommerce. Obecnie związany z ShopyGen jako strateg content marketingu. Relacjonuję również najnowsze wydarzenia i trendy związane z branżą eCommerce.

Powiązane artykuły

Powrót do góry przycisk
Zamknij

Wykryto Adblock

Martech Zone jest w stanie udostępnić Ci te treści bez żadnych kosztów, ponieważ zarabiamy na naszej witrynie poprzez przychody z reklam, linki partnerskie i sponsoring. Będziemy wdzięczni za usunięcie blokady reklam podczas przeglądania naszej witryny.