Drip, Drip, Drip… Kup
Nikt nie czeka na twój następny tweet, aktualizację statusu lub wpis na blogu, aby dokonać kolejnego zakupu. Zawsze istnieje szansa, że zmotywujesz kogoś do zakupu, ale nie da się przewidzieć, kiedy potencjalni klienci będą gotowi do następnego zakupu. Dlatego tak ważne jest, aby być tam, gdy potencjalni klienci jest gotowy do podjęcia decyzji.
Gdzie będą? Z obecnego zachowania online rozumiemy, że większość potencjalnych klientów korzysta z wyszukiwarki. Jakie słowa kluczowe będą szukać? Czy będą szukać lokalnie swoich badań? Czy jesteś w wynikach wyszukiwania, w których szukają? Jeśli szukają zasobu w swojej sieci, czy jesteś tam zaufanym zasobem?
Blogowanie jest świetną aktywnością online, ponieważ pozwala ci wyciekać informacje i być dostępnym jeśli chodzi o komunikację i motywację potencjalny klient szuka rozwiązania. Nie wystarczy jednak blogować. Zachęcamy naszych odwiedzających do subskrybowania naszego kanału, subskrypcji biuletynu, śledzenia nas na Twitterze, fanowania nas na Facebooku lub łączenia się z nami na LinkedIn, abyśmy mieli szansę być tam, gdy są gotowi do zakupu.
E-mail marketing to świetne medium do ponownego nawiązania kontaktu z klientami, którzy „mogą” wkrótce dokonać zakupu. Być może szukają informacji w Internecie, znaleźli Cię przez wyszukiwarkę i zasubskrybowali, aby mieć na Ciebie oko i połączyć się, gdy będą gotowi do zakupu.
Sieci społecznościowe to świetne środki do budowania autorytetu i zaufania oraz ujawniania osobowości Twojej firmy komuś, kto może chcieć robić z Tobą interesy. Ponownie, kontynuując pozostawanie na horyzoncie prospekta… będziesz tam, gdy zdecydują się na zakup.
Ociekające posty, ociekające tweety, ociekające komentarze i ociekające aktualizacje nie tylko utrzymują Cię w głowie, ale obejmują także osoby w Twojej sieci, a także osoby w sieciach Twoich obserwujących i ich sieciach obserwujących i tak dalej.
Bycie na pierwszym miejscu w sieciach naszych potencjalnych klientów jest ważne, budowanie zaufania i autorytetu w ich sieci zwiększa nasze szanse, że zadzwonią do nas, gdy są gotowi do zakupu. Ludzie czasami pytają, czy powinienem umieścić zasoby na Facebooku czy Twitterze? Czy powinienem zainwestować w e-mail marketing czy optymalizację pod kątem wyszukiwarek? Czy powinienem założyć bloga czy reklamować się online?
Nie ma na to właściwej odpowiedzi. Wszystko zależy od zwrotu z inwestycji marketingowej. Jeśli uczestniczymy co miesiąc na LinkedIn przez godzinę, powiedzmy, że godzina jest warta 250 dolarów w konsultacji… to 3,000 dolarów rocznie. Jeśli dostanę umowę o wartości 25,000 XNUMX USD od potencjalnego klienta z LinkedIn, czy było warto? Oczywiście, że tak. Pytanie nie jest gdzie, pytanie brzmi, jak skutecznie zrównoważyć i zautomatyzować kampanie kroplowe we wszystkich tych mediach.
Nie stawiaj na jedno medium, Twoi potencjalni klienci mogą być wszędzie. Gdy zidentyfikujesz swoje najlepsze media z najbardziej obiecującymi leadami, możesz włożyć w nie więcej wysiłku.
Drip, drip, drip… i czekaj na zakup.