Przez lata srałem na pomysł brandingu. Grupa drażliwych ludzi kłócących się o odcień zieleni w logo wydawała mi się niedorzeczna. Podobnie jak cena agencji brandingowych, które pobierały dziesiątki, a nawet setki tysięcy dolarów. Moje wykształcenie to inżynieria. Jedynym kodem kolorystycznym, na którym mi zależało, było…