Zakaz parkowania
Nie ma to jak dostać się do pracy i udać się do garażu, za który PŁACISZ, i nie ma już parkingu! Dzisiaj była konferencja w centrum miasta, więc garaż się zepsuł i sprzedał wszystkie miejsca. Tak więc wszyscy stali klienci PŁATNOŚCI musieli albo płacić w innym garażu, albo wcisnąć się gdzieś.
Postanowiłem być trochę kreatywny w mojej pracy na parkingu - zaparkowałem bezpośrednio przed wejściem na 6. piętro! Jeśli zostanę odholowany, naprawdę zdmuchnę pokrywę. Chciałem przyjść wcześnie rano, aby zrobić recenzję produktu i spędziłem 30 minut próbując zaparkować! Moja współpracownica i przyjaciółka Emily pomyślała, że to takie zabawne, że zrobiła zdjęcie telefonem z aparatem:
To dość zła obsługa klienta, aby zadzierać z płacącymi klientami zamiast jednorazowych!
AKTUALIZACJA: Nie holowano mnie, ale ktoś zostawił mi ładną notatkę na przedniej szybie, z której wydobywałem się chichot „TO NIE JEST PARKING, GŁUPIE!"